Translate

wtorek, 19 stycznia 2016

odnalezione wspomnienie z Litwy


Warto sięgnąć do archiwum. Bo przecież zanim jeszcze ruszyliśmy w dużą podróż, często sobie gdzieś tam wyruszaliśmy w mniejsze. Wiadomo - bliżej, na krócej... Weekendy w polskich górach, pobliskie europejskie kraje, Mazury... spływ kajakowy na Litwie.

Przeglądając stare pliki wpadł nam w oko folder o nazwie Litwa. Wspomnienia w jednym momencie zamieszały w głowie. Był koniec lipca 2010. Trzy rzeki, nocowanie na brzegach, burza na środku jednej z nich, bukiet z polnych kwiatów, niedojrzałe papierówki z dzikiego sadu. Ryby prosto z rzeki przypiekane na ognisku. Rzeczne kąpiele i generalanie - życie przyrzecznego człowieka przez 9 dni. Najbliższa wioska była dopiero przedostatniego dnia. Tam w litewskim barze mlecznym spróbowaliśmy cepelinów z białym serem i smażonych koldunai. Jednak przez te wszystkie dni to one: Uła, Mereczanka i Niemen - trzy najpiękniejsze rzeki Litwy, były naszym domem.
Nigdy nie pokazywaliśmy Wam tych zdjęć, teraz gdy walczymy o odzyskanie zdjęć z naszej świątecznej wyprawy uznaliśmy, że to świetny moment, by je tutaj umieścić. Ot, taka mała tajemnica z głębokiego archiwum. 
D.













1 komentarz:

  1. Piękne zdjęcia, piękne okolice - na pewno także piękne wspomnienia. Czy porównałbyś z jakąś Polską rzeką? Jak podobnie do Pilicy, to zdecydowanie muszę się wybrać!

    OdpowiedzUsuń

fajnie, że jesteś z nami i komentujesz :)