Może nie w każdej podróży tak jest. W tej tak było, że było rozczarowanie. Rozczarowanie pewnym miejscem.
1770* ta tajemnicza nazwa, malutkiego miasta przyciąga jak magnes. Przyciągała też nas. Zaledwie 60 km na północ od Awoonga Lake, grzech nie jechać.
Pojechaliśmy.
Rozczarowaliśmy się.
Hmmm, rozumiemy klimat tego miejsca, piękne widoki, ale jeśli nie masz swojej łódki, lub jeśli nie wypływasz stąd na nurka lub snorka, to naprawdę, nie-ma-tam-po-co-jechać!
Argument, że dla "fajniej" nazwy, nie przekonuje nas wcale.
Pojechaliśmy.
Zobaczyliśmy.
Rozczarowaliśmy się....
...ale i tak nie żałujemy!
Nie ma czego żałować.
Zobaczenie tej pary staruszków siedzących na ławce,
tej stacji benzynowej,
i tego czegoś różowego z drogi wpływającego do wody :)
- bezcenne.
*Fakt, nazwa miejscowości jest nie tylko bardzo ciekawa, ale i historyczna jak najbardziej.
1770 to rok w którym kapitan James Cook po raz pierwszy ujrzał wschodnie wybrzeża Australii i przy nim przycumował.
To rok, kiedy odkrył Botany Bay w NSW i dopłynął do Wielkiej Rafy Koralowej w Queensland.
Miejscowość o nietypowej nazwie 1770 (Town of seventeen seventy) to właśnie miejsce, gdzie Cook po raz pierwszy postawił swoją stopę w Queensland.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
fajnie, że jesteś z nami i komentujesz :)