Translate

środa, 29 stycznia 2014

our shadows on the desert sand...


Już rok Australia jest naszym nowym miejscem...
Dokładnie rok temu posłuchaliśmy szepczącego do Nas Oceanu i postanowiliśmy zostać tutaj na nie co dłużej.
Dokładnie rok temu Australia stała się naszą bazą wypadową. Startem w kolejne "travelnautowanie".


Dzisiejsza podróżnicza fotorelacja jest z magicznego miejsca. Dla nas szczególnego.
Kiedy rok temu, pierwszy raz jechaliśmy podmiejską sydnejowską kolejką, okrutnie zmęczeni, po całym dniu załatwień wizowych, trudnych pytań, jeszcze trudniejszych odpowiedzi... I w tej kolejce właśnie, kiedy tak sobie siedzieliśmy bez słowa z milionem myśli, na przeciw nas wisiał pewien plakat. Ot tak, z przepięknym widokiem i tajemniczą nazwą "Mungo". Byliśmy wgapieni w niego przez kilka dobrych minut....
Już nie pamiętam kto do kogo powiedział. -"Spokojnie za niedługo zobaczymy TO na własne oczy."
Więc raczej to nie przypadek, a po prostu spełnienie kolejnego podróżniczego marzenia, że Mungo było miejscem, które kończyło naszą dwu tygodniową świąteczną przeprawę przez cztero tysięczno kilometrowy kawał Australii. Czy było warto przemierzać góry, lasy, upały, deszcze i grad by zobaczyć TO na własne oczy?
Uwielbiamy outback. Więc nie potrzebujemy tego typu pytań.
...
tylko tak na marginesie: Zawsze jest warto! Zresztą zobaczcie sami :)





















Mungo National Park obejmujące 2.400 kilometrów kwadratowych południowo-zachodniej części Nowej Południowej Walii. Położone nie całe 1000 km na zachód od Sydney. Wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.  W centrum Mungo National Park znajduje się Mungo Lake gdzie zostały odnalezione najstarsze szczątki ludzkie nazwane Mungo Lady i Mungo Man. 

4 komentarze:

  1. Boże !
    Jak ja Wam zazdroszczę tej Australii !!!

    P.S Ale jutro "Australia przyjeżdża" do mnie ;)

    Pozdrawiam Was gorąco,
    O. xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Za miesiąc planujemy tam się zjawić:)
    Podpowiedzcie proszę jak z dojazdem do tego miejsca? Damy radę bez 4x4, a dokładniej campervanem?
    czy na miejscu jest jakiś camping?
    Bedę wdzięczna za każda informację na ten temat

    Z góry dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. witajcie, spokojnie dacie radę bez 4x4, camperem jak najbardziej :). Jechaliśmy do tego miejsca z południa przez miejscowość Mildura, w sumie ostatnie większe miasto na tej trasie, więc warto tutaj zaopatrzyć się w wodę, jedzenie, pełny bak (na terenie parku nie ma żadnego sklepu ani stacji benzynowej), z Mildury jest około 110 km do Mungo National Parku (droga jest bardzo prosta w Mildura przejedźcie przez most na Buronga, za mostem jest juz oznaczenie drogi prosto do Parku). Tuż przed bramą parku jest niewielkie "pustynne" pole namiotowe, gdzie możecie nocować, myśmy właśnie na nim nocowali (opłata jakoś około $10 - już nie pamiętam czy za osobę czy za namiot) wejście do parku $8 za samochód, opłaty umieszcza się w Mungo Visitor Center w parku (weźcie ze sobą drobne). W ciągu dnia jest bardzo ciepło (niezapomnijcie nakryć głowy, kremów z wysokim filterm, WODY, natomiast w nocy mocno wieje i jest chłodno, więc jakiś wełniany otulacz jak najbardziej :) Mam nadzieję, że pomogliśmy, jeśli macie więcej pytań na temat podróżowania po Australii chętnie odpowiemy,
      mocno pozdrawiamy i życzymy udanej i pieknej podróży
      d.

      Usuń
    2. dzięki za wyczerpującą odpowiedź, mam nadzieje, ze wystarczy nam czasu na dotarcie tam, bo na zdjęciach prezentuje się cudnie :) A z pytaniami jeszcze pewnie wrócę :)

      Usuń

fajnie, że jesteś z nami i komentujesz :)