Translate

wtorek, 2 października 2012

Albańskie espresso i inne przysmaki


Albańskie espresso jest pyszne…
Intensywny smak, aromat, moc. Konsystencja taka, jak powinna być, orzechowa crema, do tego szklanka zmrożonej wody. Picie południowej kawy (codziennie w innym miejscu, w innym mieście – bo codziennie gdzieś indziej zawędrowaliśmy) było naszym ulubionym punktem dnia. 

A wczesnym wieczorem jeszcze jedno – w ulubionym miejscu, ulubionej rodzinnej kawiarence, niż przy naszej bazie wypadowej. Miejsce to znaleźliśmy trzeciego dnia pobytu, kiedy strudzeni po kolejnej całodziennej wyprawie wracaliśmy do naszego hoteliku. Po kilku dniach gospodarz stał się naszym przyjacielem, widząc nas z daleka uśmiechał się i bez słowa już wiedział „dy ekspres...”. Do dziś wypominamy sobie, że odkryliśmy to miejsce dopiero trzeciego dnia – o trzy dni za późno!

      Trafiliśmy na raj dla wielbicieli intensywnych smaków. Stoły zastawione oliwkami, różne kolory, 
różne wielkości. Naturalne, z pestką w środku. Sprzedawca zachęca, by spróbować. Każda dobra. 
      Po chwili wybraliśmy kilka rodzajów i zrobiliśmy oliwkową mieszankę. Pyszny miąższ, w jednych twardszy, w innych mniej. My w smakowym niebie, sprzedawca macha na pożegnanie. Kilka kroków dalej kolejne stoiska. Tym razem owoce morza...




chlebek kukurydziany - pyszna przekąska, 
zwłaszcza taki pokropinony oliwą...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

fajnie, że jesteś z nami i komentujesz :)